Ostatnio dość dużą popularnością ( w mojej okolicy chyba szczególnie ) cieszą się wycieczki krajoznawcze połączone z pokazami i sprzedażą . Zastanawiało mnie , cóż to takiego interesującego jest w takowych wyjazdach, w których to udział biorą przeważnie osoby starsze wiekiem. Co tak przyciąga ; atrakcyjna cena, chęć zwiedzenia , czy może zwykła samotność i potrzeba kontaktu z ludźmi. Są grupy osób korzystających z takich wyjazdów nagminnie. Na czym polega ów fenomen?. Nie byłabym sobą, gdybym i tego nie sprawdziła, ot jak ja to nazywam , taka ,, babska ciekawość” . Jako , że bardzo dobrze czuję się wśród osób starszych i ja na taki wyjazd się wybrałam. Znajomi ( zresztą stali bywalcy takich wypadów ) załatwili mi zaproszenie na wyjazd, bo takowe trzeba było mieć. Jako, że nie kwalifikowałam się jeszcze wiekiem, więc byłam niby opiekunką pewnej starszej pani. Przedtem jeszcze odpowiednio poinstruowana jak na takowym pokazie się zachować, , czyli wysłuchaj uważnie , zjedz darmowy obiad weź prezent i wyjdź 😉 Wystarczyło jeszcze tylko trochę drobnych ( suma podana na zaproszeniu, czyli ok 20 zł) , koniecznie dowód osobisty i wyruszyliśmy dwoma autokarami by zwiedzić z przewodnikiem starówkę jednego z piękniejszych miast Polski. Po drodze oczywiście zatrzymaliśmy się w malowniczo położonym hotelu i tam właśnie odbył się pokaz; oj czego tam nie było ; zaczęło się od sprzętu rehabilitacyjnego, poprzez urządzenia AGD, aż po środki piorące. Wszystko najlepszej jakości, nieosiągalne gdzie indziej i w dodatku w całkiem przystępnej cenie, oczywiście teraz i tu najtaniej , bo taka wyjątkowa promocja i to jeszcze z możliwością rozłożenia na raty. Chętnych co prawda niewielu , ale jeszcze przecież będzie losowanie i wygrane losy będą miały jeszcze promocję do promocji. Przyznam mi już się pokręciło w głowie , a co dopiero ludziom o te dwadzieścia lat starszym, więc kupowali, a to wyjątkowo trwałe naczynia dla wnusi, a to super czyszczący odkurzacz. Wcześniej pouczona, wiedziałam jak się zachować. Zresztą pan prowadzący nawet za bardzo nie chciał ze mną rozmawiać , gdy starałam się zadać kilka pytań, no cóż , może wygląd nie taki, może za młoda, bo jeszcze do wieku emerytalnego sporo, a może po prostu pytania nazbyt trudne. Cały pokaz zajął ponad cztery godziny, potem ten oczekiwany DARMOWY OBIAD , PREZENT i wreszcie czas na dojazd i zwiedzanie pięknego i bardzo starego miasta. Pan przewodnik już na nas czekał. Przywitał pięknie informując jednocześnie , że parking mamy opłacony na trzy godziny , zatem tyle będzie trwać zwiedzanie, no i trzeba się sprężać by zdążyć. Tempo było takie , że na końcu wędrówki grupka zwiedzających zmalała do kilku osób. Pozostali wrócili do autobusu dużo wcześniej. i to już w zasadzie koniec tej przygody , gdyby nie fakt, że jedna ze starszych , aczkolwiek bliskich znajomych uwierzyła w tę promocję; Dwa dni później kurier przywiózł wybrany towar wraz ze wszystkimi podpisanymi przez nią papierkami. Wówczas okazało się ile tak naprawdę musiała zapłacić (przy rozłożeniu na raty). Strach i rozpacz, bo emerytura niewielka , a przecież jeszcze inne rachunki. Dobrze , że poprosiła o pomoc znajomego prawnika , który pomógł jej wycofać się z podpisanej umowy i wszystko dobrze się skończyło.
Podsumowując jednym zdaniem; uważajmy, nie tylko na takich wyjazdach, ale także na co dzień, bo akwizytorów pukających do naszych drzwi , kuszących towarami sporo, podpisać umowę nietrudno, trudno jednak się potem z tego wyplątać.