— przede mną prosta

 Kolejny raz dostałam od życia w dupę. Bardzo dobrze, należało się, bo jak kobito nie potrafisz walnąć pięścią w stół  i do tego masz miękkie serce,  to owe cztery litery powinnaś mieć twarde. Takowe nie były, ale przecież wiadomo, że co  nie zabije to wzmocni, no to pewnie  i wzmocniło. Potrzeba było aż dwa miesiące, by wyciągnąć wnioski i pozbierać się do kupy.

      Walące się sprawy rodzinne, nierozwiązane do końca  zaległości, które spadły na moją głowę,  tylko potwierdziły fakt, że z rodziną to najlepiej na zdjęciu. Jakoś trzeba było się z tego podnieść, bo niby leżącego się nie kopie, ale swoje trzy grosze każdy  może dołożyć, wszak  mówi się , że przecież nieszczęścia chodzą parami. Od  tego ma się przyjaciół, jak się z czasem okazało nie do końca  takich prawdziwych. Cóż , sprawdziło się chyba stare przysłowie niedźwiedzie mówiące , że to prawdziwych przyjaciół  poznaje się w biedzie ( odsyłam do wiersza A. Mickiewicza ,,Przyjaciele” )

      Było minęło, nie ma się co użalać nad sobą, nad światem.  Ważne, że minęłam kolejny zakręt,  jestem w całości ,  a przede mną  teraz prosta.  Nie piszę tego , by szukać  poparcia , czy też   broń Boże litości. Chcę się  tylko wytłumaczyć, że nie zawsze byłam, nie  zawsze komentowałam, nie zawsze miałam czas. Postaram się jednak nadrobić zaległości  i tu  i tam, a w szczególności  z najbliższymi domownikami, bo czasem  nawet nie zawadzi, gdy dziecko przytuli, czy doradzi, bo dzieci są bardzo szczere i mówią to co myślą , a w tych słowach jest wiele prawdy , trzeba tylko umieć słuchać. 

Tak na marginesie już;  krótki tekst na podstawie kilku polskich przysłów, a to tylko jeden porządny zakręt w życiu. Hm.

 

31 myśli na temat “— przede mną prosta

  1. Aby prawdę rzec, to również czuję się wybitnie wzmocniony 🙂 przez zakręty rzecz jasna ale skoro wspomniałaś o niedźwiedziach, to dziś obchodzimy Dzień Pluszowego Niedźwiadka 🙂
    Serdeczności z Loch Ness 🙂

    Polubienie

      1. Nie jest tak źle, tylko trzeba pomiętać, że misio ma krótsze przednie łapy, więc zawsze trzeba uciekać kierując się w dół, bo pod górę z niedźwiadkiem nie ma szans. 🙂

        Polubienie

      2. — będę pamiętać gdyby co, a swoją drogą niezły ubaw… ja zapitalam z górki co sił w nogach a tu mnie mija taka misiowata kula. 🙂 — ale mi humorek poprawiłeś 🙂
        – dzięki.

        Polubienie

  2. Wierzę, że ta Twoja droga będzie teraz prosta a nawet łatwiejsza- z górki. Tego gorąco życzę i pozdrawiam.
    Aha, jeszcze jedno- z własnego doświadczenia wiem,że na dzieci zawsze można liczyć!

    Polubienie

    1. — oj tak… dziecko jest dobrym obserwatorem i do tego jeszcze szczerym, a droga… no cóż dla mnie wystarczy by była prosta, nie musi być z górki, bo w biegu można coś ominąć , czegoś nie zauważyć…
      — pozdrawiam ciepluteńko… 🙂

      Polubienie

  3. miałam takie zakręty , że i mnie solidnie pokręciło.Były niepotrzebne w moim życiu.Pozostały po nich zadry które nie złagodniały.
    ZAKRĘTY nie zawsze wzmacniają , oj nie zawsze
    z centralnej – Gryzmolinda

    Polubienie

    1. — zakręty w życiu każdy ma , mniej lub bardziej ostre, ważne tylko by je pokonać , tylko jakim kosztem // wcale nie mam tu na myśli finansów…//
      — odwzajemniam pozdrowienia.. 🙂

      Polubienie

    1. — tak wiem… po części to jestem szczęściarą… z tylu zakrętów już mi się udało wyjść… może to zawdzięczam liczbie 7 , podobno to szczęśliwa liczba, a ja urodziłam się 7. 07 …. a może swojemu Aniołowi Stróżowi , który nade mną czuwa i jak widać na nudę i brak zajęć nie narzeka…

      Polubienie

  4. Witam przedzimowo,
    Mam nadzieję, że wyjdziesz na prostą po wyjściu z zakrętu.
    A tak na marginesie: co począć, kiedy zakręt zamienia się w rondo???
    pozdrawiam

    Polubienie

    1. —witaj, kope lat.. no powiedzmy…. kope dni ;)… chyba dam radę, o rondzie nie pomyślałam, choć plusik taki , że nie ma tam zakrętów, ale tak w kółko, też można stracić cierpliwość i może dojść do kolizji.
      — po-zdrówka 🙂
      ps. zawsze miałam problemy z tym waszym rondem, więc jeżeli już , to teraz wolę piechotą i na spokojnie… jestem zauroczona wielkim kościołem na głównej ulicy w świetle reflektorów i latarni.

      Polubienie

  5. A co zrobić jak nawet na zdjęciu z rodziną nie wychodzi się dobrze?
    Mam na myśli tę odrobinę dalszą rodzinę.
    Trzymaj się, nie Ty jedna tak czasami masz. 🙂

    Polubienie

  6. — trzymam się ; może tylko stałam się bardziej gruboskórna , no ale przed nami zima, to i wnętrze bardziej ogrzane będzie // dusza , serce , rozum// , zwłaszcza ten ostatni musi być pielęgnowany, bo jak tylko troszeńkę odpuszczę znowu właduje mnie w kolejne kłopoty….
    – a na zdjęciu z rodziną podobno najlepiej w środku, to od razu nie wytną… to tak z przymrużeniem oka… pozdrawiam .

    Polubienie

  7. Mamy chyba podobne kłopoty…ważne, że wyszłaś na prostą. Życzę,aby wszystko się ułożyło jak najlepiej. Nie sadziłam, że na emeryturze będę miała mniej czasu, niż wtedy, gdy miałam male dzieci i pracę. Ja też dorywczo na blogu , czasem czytam, ale nie zawsze komentuję. Buziaki.

    Polubienie

    1. — witaj… właśnie , jak to jest, że tego czasu zawsze brakuje, kiedyś pakowało się siebie i małe dzieci i jechało , a teraz… ciągle coś , ciągle jakieś problemy. Rozwiążesz jeden już pojawia się następny, ten świat tak pędzi, że my już chyba nie nadążamy, oj a co to będzie za kilka lat…
      — buziaczki…:)

      Polubienie

  8. Rodzinna to problem, ale bez rodziny żyć się nie da, niekiedy można by i powiedzieć, że szkoda że się nie da, bo z obcymi można się wielokrotnie prędzej nawiązać wspólny język niż z rodzoną rodziną, po prostu w grę w chodzą emocje, czyli wzajemne pretensje itp.

    Polubienie

  9. A ja tak środkiem …i do brzegu:

    Co do przyjaźni wg. Mickiewicza – w cytacie …Cóż , sprawdziło się chyba stare przysłowie niedźwiedzie mówiące , że to prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie ( odsyłam do wiersza A. Mickiewicza ,,Przyjaciele” )
    wypada dodać nowszą wersję:
    „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie , a w biedzie przyjaciół poznaje się siebie”.
    Trudne są te relacje międzyludzkie i chyba każdy ma z tym jakieś problemy, ale jakoś trzeba żyć

    Polubienie

    1. — powiem szczerze ,że wolę i stosuję tę drugą ulepszoną wersję , dlatego myślałam, że to działa w obie strony… jeszcze trochę i dojdę do wniosku , że najlepszym i najwierniejszym przyjacielem jest mój pies… rodzina zaś – najważniejsza i będę. o nią walczyć, bo to wszystko co mam.

      Polubienie

  10. — no to ja dodam jeszcze, że przynajmniej wiem na kogo można liczyć… aaa i jeszcze jedno jest coś także na plus… najlepsza dieta jaką ostatnio poznałam , to dieta rodzinno-przyjacielska, dwa miesiące i osiem kilogramy w dół…
    — pozdrawiam

    Polubienie

  11. Mocno dziwimy się gdy cios pochodzi ze strony z której najmniej spodziewamy się. A jak pokazują przysłowia choćby to dość popularna metoda .
    Najważniejsze że już po. Człowiek taki mocniejszy, ale pozbawiony złudzeń.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. — rzeczywiście mocniejszy, bardziej odporny, ale i ostrożniejszy w obdarowywaniu zaufaniem, bo to stare już nigdy nie będzie takie samo.. o ile będzie…. czas chyba też zweryfikować swój charakter… nie te czasy, by pozwalać sobie na sentymenty… nastały czasy wyrachowania ….

      Polubienie

  12. Oby teraz ta prosta była jak najdłuższa.
    W przyjaźń niezmiennie nie wierzę, ale to już jest sprawa każdego z nas indywidualna 🙂
    Pozdrawiam Cię serdeczne i życzę duuuużo słońca! 🙂

    Polubienie

      1. Może to się bierze z tego, że ja już praktycznie nie wierzę w ludzi…?
        Znajomości z nastoletnich lat zatarły się z biegiem czasu, w związku z różnicą priorytetów i sytuacji życiowych. Nieporadne próby nawiązania nici porozumienia już w „dorosłym” życiu kończyły się strasznie bolesnym upadkiem. Prawdopodobnie sama często doprowadzam do sytuacji, w której ta druga strona nie wytrzymuje ciśnienia – jestem wredna i bezkompromisowa pod pewnymi względami, a słowo ma wartość większą niż pieniądz. Oczekuję szczerości i lojalności, a dzisiaj na wielu osób to zbyt wiele. No i o to się wszystko rozchodzi, bo ja nie cukruję i co mam do powiedzenia, to powiem. A później jest żal, bo się okazuje, że trafiłam na wyznawcę religii słodkiego kłamstwa, co dla mnie jest całkowicie nie do przyjęcia. Nauczyłam się radzić sobie sama i tylko czasami myślę sobie, że być może to faktycznie ze mną jest coś nie tak. Po pierwszej lampce wina te myśli odchodzą jednak w siną dal 😀
        Ooooch, się rozpisałam. Wybaczysz? Powinnam już dawno spać, ale jestem tak zmęczona, że nawet nie jestem senna. To chodzę po blogach, żeby się zmęczyć 🙂 To pa!

        Polubienie

      2. — najbardziej podoba mi się określenie <> chyba muszę na stałe zakodować to w swoim osobistym słowniku… dzięki za odwiedzinki, nieważne o której porze, każda jest dobra , jeżeli ma się co powiedzieć. 🙂

        Polubienie

  13. Z całego postu najistotniejszy teraz jest tytuł. To niemal prawidłowość, że życie to menadry, nie zwsze łatwo je pokonać. Najważniejsze, że masz fajne dzieci, że są przy Tobie i wspierają. To największa wartość. I stare, mądre powiedzenie: umiesz liczyć, licz na siebie. Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s