Pokaż mi swoją torebkę, a powiem ci jaka jesteś… z przymrużeniem oka.

 Kilka dni temu znajomy napisał, że mężczyznę poznaje się po tym jak tańczy tango, no a kobietę?. Panuje ogólne przekonanie, że kobietę można poznać po torebce, a w zasadzie po jej zawartości, czyli według zasady ,, pokaż mi co masz w torebce, a powiem ci jaka jesteś. Ile w tym prawdy, jeszcze nie wiem, ale nie szkodzi spróbować. Co prawda do wróżek nie biegam, horoskopy  traktuję  z przymrużeniem oka, jako  rozrywkę, ale jako zodiakalny Rak, oświadczam, że moja  torebka , to prawdziwa skarbnica. Oczywiście mowa tu o torebce (torbie), takiej codziennej, z którą wędruję po urzędach, czy po sklepach. Znajdują się w niej przeróżne rzeczy, ale  zaręczam, wszystko przydać się może. Wiadomo , że zawartość  kobiecej torebki w tym i mojej  niewiele ma wspólnego z bałaganem, choć zdarza się , że nie zawsze od razu mogę znaleźć  przedmiot, który jest w danej chwili potrzebny. Nie zdarzyło mi się  jednak  (jeszcze) , by szukając takiego przedmiotu  musiałabym  wszystko wysypać , chociażby na biurko urzędnika. W tym miejscu pozwolę sobie na odrobinę prywaty, bo ciekawość mnie zżera , jaka byłaby reakcja  pana kierownika, pewnego urzędu, gdyby taka sytuacja miała miejsce. 😆  Wówczas na biurku znalazłyby się takie rzeczy jak : 

— teczka z dokumentami, dwa długopisy, notes,  kilka spinaczy biurowych,  portmonetka,   dokumenty osobiste // dowód, karty płatnicze , wizytówki itp.//,  chusteczki higieniczne i  nawilżające , szczotka do włosów ,    torba -reklamówka na niespodziewane zakupy,  dropsy miętowe, gorzka czekolada, tabletki przeciwbólowe , nożyk,  klej  szybkoschnący, telefon  i jeszcze jedna bardzo mi bliska rzecz // talizman//  , bez którego nie ruszam się z domu.  Prawda, że zupełnie niewiele?.  To aktualna zawartość mojej torebki , którą opanowałam  i staram się w niej  nie zagubić.    Czy zatem na  podstawie  tych wymienionych wyżej  przedmiotów jesteście w stanie  stwierdzić  jaka ja właściwie jestem. Podobno do odważnych świat należy, znamy się  od niedawna i tylko wirtualnie zatem, może być dość ciekawie.

44 myśli na temat “Pokaż mi swoją torebkę, a powiem ci jaka jesteś… z przymrużeniem oka.

  1. Prawda jest taka, że ta twoja recytacja nic mi nie daje! Ponieważ inna osoba, która jest przy tobie patrzy nawet na to, co powinno być, a nie ma w twojej torebce! (Dokładnie myśli o tym):)

    Polubienie

  2. Przekornie powiem, że ani po zawartości torebki, ani też po tym, co zawierają w sobie myśli kobiety, nie jestem w stanie do końca zgłębić natury tejże.
    Nurtuje mnie inne pytanie: dlaczego tych torebek u was tak wiele?
    pozdrawiam

    Polubienie

    1. Andrzeju , pytasz dlaczego aż tyle ?. // tylko tyle// .. odpowiadam zatem, na pewno musi być:
      – podręczna, czyli codzienna
      – wizytowa
      – ,, kościołowa // taką nazwę wymyśliły kiedyś moje dzieci //
      – kilka pasujących do butów , czy sukienki
      – odpowiednia do pory roku, a jak wiadomo te są cztery
      – no i oczywiście jeszcze ta, która je w danej chwili najmodniejsza

      To tak w skrócie, oczywiście dodam, że każda kobieta ma tę swoją ulubioną i najchętniej korzysta z jednej, choć cały ten podręczny zestaw musi być 🙂 i jest niezbędny.

      Polubienie

      1. kościołowe to są lakierki 🙂 niestety twoje dzieci to zasłyszały nie wymysliły 😦

        Polubienie

  3. Ciekawe co powiedział by o mnie ktoś gdyby zobaczył, że w torebce noszę też 4 zestawy kluczy: do domu swojego, domu Starszego, domu Młodszego i domku na działce. A także jako talizman do nieistniejącego domu mojej Mamy, który był moim domem rodzinnym.
    Chyba określiłby mnie jako wariatkę, albo kogoś kto lubi dżwigać ciężary, bo te wszystkie klucze to razem trochę ważą :-))

    Polubienie

    1. :), powiem tak, nie wiedząc , że to są Twoje klucze, pomyślałabym pewnie , że masz zamiar włamać się do owych mieszkań , wszak złodzieje niejednokrotnie podrabiają , lub też zwyczajnie ,, łatwią ” sobie takie gadżety…
      — pozdrawiam , no i mam nadzieję , że potraktujesz to na luzie i nie oberwie mi się… bo już zaczynam się bać 😉

      Polubienie

      1. Aliczku – a ja myślę, że złodziej to jeden ale dobry wytrych nosi :-))))
        Tak że – spoko i luzik!!!!

        Polubienie

      2. — myślę , że tu , jak i wszędzie dotarła technika… każdy szanujący się złodziej posiada wysoko wyspecjalizowany sprzęt, co nie oznacza, że nie sięga do korzeni… 🙂

        Polubienie

  4. Torebka- jak torebka. Każdy nosi w niej to, czego potrzebuje, co musi mieć „pod ręką”, że tak powiem. Ja też musiałam mieć „niezbędnik” w postaci tabletek od bólu głowy w pewnym okresie życia. Na szczęście już mnie głowa nie boli. Czego i Tobie z całego serca życzę.

    Polubienie

  5. 13 stycznia obchodzony był Dzień Sprzątania Biurka. Z tego co legło u idei stworzenia takiego święta wynika, że warto mieć na biurku tylko materiały dotyczące aktualnie załatwianej sprawy. To przyspiesza robotę, bo nie rozprasza.
    Nie wiem dlaczego nie ma takiego święta w odniesieniu do damskich torebek?
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. no popatrz, a ja właśnie wczoraj opublikowałam wpis… coś chyba w tym jest, porządek w torbie też zrobiłam wczoraj, tylko nic nie mogłam wyrzucić, wszystko niezbędne…. nawet dziś jeszcze troszeńkę dołożyłam, sytuacja tego wymagała.

      Polubienie

  6. … gdy większy bałagan, trudniej coś podwędzić … gdy czekolada ze szczotką i miętuskami to mamy od razu barwę i zapach, zawsze na bieżąco … chytrze pomyślane … dopowiem, że ja w swojej saszetce wiem co i gdzie mam … pozdrawiam KOBIETĘ … bo tylko One tak mają … 🙂

    Polubienie

    1. Andrzeju , bez obaw , nie ma takiej opcji , by czekolada miała kontakt ze szczotką do włosów 🙂 , kobiety na wszystko znajdą sposób, bo jeżeli w Torbie nie ma przegródek, to pomocny staje się ,, organizer” …. wszystko jest pod kontrolą, jeszcze po zjedzeniu moich miętówek nikogo brzuszek nie rozbolał, a przeciwnie, bo miętówki odświeżają oddech, a świeży chuch , to połowa sukcesu np . przy kontroli kierowcy… o czym może potwierdzić mój sąsiad 😉

      Polubienie

  7. Nie miewam problemów ze znalezieniem czegokolwiek. Lubię torebki, gdzie jest dużo kieszonek i wtedy wszystko ma swoje miejsce. I szminka do ust musi sie musowo znaleść w mojej torebce.

    Polubienie

  8. Musze kiedyś policzyć ile mam torebek i toreb. Ten ostatni zakup to juz taka torba na kółkach hehe. ale u mnie nuda w torebkach. Zawsze tylko portfel składana parasolka, chusteczki higieniczne notes długopis, telefon komórkowy i klucze do mieszkania. A i jeszcze lustereczko mała szczotka do włosów i szminka do ust..a i guma do żucia he he Pozdrawiam milusio-;))

    Polubienie

    1. — prawda jak niewiele drobiazgów potrzeba kobiecie do szczęścia… hi hi , a z tym ostatnim zakupem nie śpiesz się , bystra i twarda z Ciebie kobita… 🙂 , przyjdzie jeszcze na to czas / dla mnie pewnie też- kiedyś…

      Polubienie

  9. O to ja mam jeszcze mniej, portfel, gazeta, okulary, aparat fotograficzny, długopis, dowód, karta na doładowanie prądu, czasem książka.

    Polubienie

  10. Moja mama zawsze mnie pyta: co ty w tej torbie nosisz? Cegłę? Taka ciężka… A ja noszę same potrzebne rzeczy. Moje torby mają zwykle dużo przegródek i kieszonek, więc znajduję dość szybko to, co w danej chwili potrzebuję. Gorzej z telefonem… Ten zawsze mi się gdzieś schowa i bywa, że nie zdążę odebrać. Pozdrawiam serdecznie. 🙂

    Polubienie

    1. — no pomyśl tylko , ile my dźwigamy przez to swoje życie… dzień za dniem…wszystko niezbędne do normalnego funkcjonowania…
      — pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  11. Damska torebka to sakwojaż przetrwania, nigdy tam nie zaglądam, ale sadząc po przedmiotach stamtąd wydobywanych to czarodziejski kapelusz to mały pan pikuś przy niej jest 🙂 Swoja drogą faceci mają przechlapane, bo te wszystkie potrzebne rzeczy musza upychać po kieszeniach, czym narażają się na wyrzuty i pretensje, że w każdym ciuchu kieszenie powypychane 🙂
    dzień dobry 🙂

    Polubienie

    1. — dzień dobry, a właściwie dobry wieczór… miło widzieć nowego gościa w moich progach , tym bardziej , że ja na blogu od niedawna…
      Co do męskich kieszeni… powypychane, to mało powiedziane, często nawet poobrywane od ciężarów, a jakie skarby można odkryć , biorąc np. spodnie do prania… ho ho… nie jedną kobietę zaskoczą….. a kobietki?… słabe, wątłe, noszą tylko to co najpotrzebniejsze… 🙂
      — pozdrawiam i zapraszam częściej…

      Polubienie

  12. Witam Alinko serdecznie…. widzę, że to piękne zdjęcie, na którym taka otulona płaszczem i swoimi myślami idziesz wprost …. do swojego bloga, nabrało realnych kształtów. Twoje prośby zostały wysłuchane i co nieco śniegiem u Ciebie sypnęło. Ale oczywiście nie za mocno aby … do torebki nie napadało, wszak ona pełna skarbów twoich.
    A propo torebki, na zdjęciu widzę, że …. zapomniałaś jej dzisiaj.
    No ale przecież to zrozumiałe …. sprawdzałaś co w niej jest i teraz i kilku dni trzeba aby te skarby z powrotem w niej ułożyć …. a więc jutro już torebka będzie tam gdzie jej miejsce , na Twoim ramieniu.
    Z zainteresowaniem przeczytałem Twoją wypowiedź na temat zawartości kobiecej torebki, bo temat lekki i miły dla mężczyzny …. wszystko co jest związane z kobietą mężczyznę interesuje, a czasem nawet kusi.
    Przeczytałem też wypowiedzi i kobiet i mężczyzn na temat zawartości kobiecej torebki i próżne próby odgadnięcia co tam jest, czy to wszystko jest potrzebne, a nawet momentami były w podtekstach wątpliwości, czy to wszystko czemuś służy. I daremne jest zrozumienie przez mężczyzn ” potrzeb ” damskiej torebki, zrozumienie po co i dlaczego tak dużo rzeczy w owej torebce się znajduje, byłoby pierwszym krokiem do zrozumienia kobiety …. a w tym jej potrzeb, życzeń, pragnień a nawet marzeń. A to dotychczas nie udało się nawet żadnej innej kobiecie, żadnemu mężczyźnie i …. jak pokazuje poniższy przypadek …. nie tylko mężczyźnie.
    W tym roku USA zostały solidnie zasypane śniegiem i pewnej nocy na zasypanej doszczętnie drodze utknął w samochodzie, w śnieżnych zaspach i przy bardzo niskich temperaturach mężczyzna . I wówczas zaczął się gorąco i żarliwie modlić, wyrażał troskę o innych ludzi zasypanych na tej drodze, o dzieci co do szkoły iść nie mogą, o strażaków co tak ciężko pracują itd, itp. Aż tu nagle noc jasnością się stała i usłyszał głos Boga. „John, jesteś niezwykle pobożnym człowiekiem, zawsze widzę Cię w kościele, zawsze wychwalasz Imię Moje, zawsze leży ci na sercu los innych …. dzisiaj twojej prośby wysłucham… spełnię twoje jedno życzenie ” A John niewiele myśląc powiedział.
    ” Wybuduj autostradą z mroźnego Oregonu na ciepłe Hawaje ” …. wtedy ja w każdy weekend pojadę tam z rodziną się ogrzać i zabawić. Tutaj, sam Boże widzisz, zimno, mróz, śnieg, lotniska zasypane, samoloty unieruchomione. ….. Na to Bóg odrzekł. Dziwna jest twoja prośba. Ale wiesz, dla Mnie nie ma nic niemożliwego. Ale ty wiesz ile na to potrzeba stali, ile cementu, ile maszyn i urządzeń do budowy…. Jak chcesz, to twoja życzenie oczywiście spełnię. Al mógłbyś wymyśleć inne życzenie, co bardziej podniosło by Moją Chwałę i co wielu ludziom by służyło. Na to John bez namysłu mówi „…. Boże spraw aby zrozumiał kobiety ….” Czasem nie wiem czemu płaczą, czemu mówią słowami „nie ” a zachowaniem „tak „, czemu miewają migreny, czemu tak często boli je głowa ???? …. i …..nastało niepokojąco długie milczenie ! ::::: Po 5 minutach John usłyszał ponownie głos Boga ….. Czy wystarczą ci dwa pasy ruchu na tej hawajskiej drodze, czy chcesz więcej …. !?
    A więc daremne są próby zrozumienia przez mężczyzn kobiety …. w tym zawartości jej torebki.

    A propo telefonów w torebce… Idą dwie koleżanki , nagle u jednej z nich dzwoni telefon … a jakże, w torebce oczywiście. Ta szuka, szuka w jej przepastnym wnętrzu i po chwili zrezygnowana mówi ( telefon przestał dzwonić ) do koleżanki. Chyba zgubiłam gdzieś ten swój telefon ….albo w domu zostawiłam, albo w jakimś sklepie …..

    Pozdrawiam serdecznie, milutkiego wieczoru życzę….

    Polubienie

    1. Edwardzie, co do zdjęcia; idąc kilkadziesiąt metrów do sąsiadki na kawkę torebka jest niekonieczna, zresztą jak się domyślasz, nie szłam sama, no bo przecież KTOŚ musiał to zdjęcie zrobić…. 🙂
      — co do kobiet i ich skarbów noszonych w torbach , torebkach i torebuniach… cóż , mając kobiety w domu, mogłeś zaobserwować, że każdej z nich, tak jak i każdej kobiecie, potrzebne są zupełnie inne drobiazgi (oczywiście oprócz tych podstawowych ); .. a poznać kobietę…. jej myśli, odgadnąć marzenia, to wręcz niemożliwe, bo tak naprawdę każda jest inna, to tak jak w tej naszej ulubionej piosence…

      –pozdrawiam ciepluteńko, bo u mnie cały czas zimowo – biało..

      Polubienie

  13. W mojej torebce jeszcze więcej niezbędnych absolutnie przedmiocików. Z 10 rodzajów piguł (na wszelki wypadek!), kilka zapalniczek, długopisy co najmniej 4, w tym czerwony (przyzwyczajenie z pracy jeszcze), 2-3 pary nożyczek, obcinaczka do nitek, kilka kosmetyków, puderniczka z lusterkiem, jakieś plastry itp. Organizer mam, owszem, ale i tak czasem coś małego się zapodzieje. Natomiast z telefonem nie miewam problemów, zawsze w tej samej kieszonce,niezależnie od tego, która to torebka. Najgorzej, gdy wizytowa lub wieczorowa w użyciu. To straszny problem, co w takim maleństwie zmieścić, gdy wszystko przecież potrzebne…
    PS. Fajnie, że akurat u Ciebie mogę wtrącić trzy grosze…

    Polubienie

    1. — cieszę się , że właśnie tu udało Ci się skrobnąć parę słów… wracając jednak do tematu…. rzeczywiście; torba ,to torba, no ale jak się upchać w tę maleńką wieczorową… sama mam z tym problem, choć kosmetykami u mnie skromniutko, ale przecież jest jeszcze tyle potrzebnych drobiażdżków…. 🙂

      Polubienie

  14. Ha!, A to temat wybrałaś. Damskie torebki, torby, torebusie, to bardzo intrygujaca rzecz. Kiedy moje dzieciory były małe, to największą radochę miały, gdy dorwały moją torbę. Syn od razu łapał za kosmetyczkę i uciekał z nią do łazienki, a w osateczności do szafy i tam po ciemku malował szminką usta, rózem policzki, gdzie popadło. Córka natomiast była sprytniejsza i bardziej pragmatyczna, bo zapuszczała żurwaia do portmonetki i wybierała drobniaki, a jak nic nie znalazła z brzeczącychy monet, to była baaaardzo smutna. Z czasem im się to znudziło.
    Co ja mam w torbie? Łatwiej będzie mi odpowiedzieć czego nie mam., bo mam wszystko co może się przydać, między innymi mały młoteczek, nożyczki, śrubokręt, kilka gwoździ, spinacze, pineski, szpilki, agrafki, składny scyzoryk z przydasiami, etui z igłami, nićmi, oczywiście szydełko i kłębuszek włóczki, coś do czytania, dziesiątki karteluszek z różnymi zapiskami, kosmetyczkę z pełnym rynsztunkiem – to oczywista, zapalniczkę, zawsze kilka orzechów włoskich, czasem jabłko, i to nie koniec, ale nie będę więcej wymieniać, tylko dodam, że moja torba waży „tonę”. Njawięcej ma kłopotu gdy zmieniam torbę, bo wtedy muszę wszystko przekładać, a toreb mam chyba z dziesięć i zdarza się, że spiesząc się czegoś zapomnę i to najczęściej nabardziej potrzebnej rzeczy, czyli saszetki z dokumentami i kartami. Taki ekwipunek noszę od zawsze. I, wiesz, że czasem mi się coś z tego w drodze przydaje. Nie lubię toreb z mnóstwem kieszonek, bo chociaż wszystko ładnie się poukłada, to nigdy nie pamiętam gdzie co mam, w której kieszonce. Kończę już, bo za dużo napiszę o swoich torbach. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. — Grażynko, jesteś przykładem prawdziwej kobiety…. no bo taka , powinna mieć wszystko pod ręką…. życie potrafi niejednokrotnie zaskakiwać i wtedy może przydać się coś , co innym wydaje się cokolwiek dziwne…. no bo np; taki scyzoryk… 🙂 , a że czasem coś się tam gdzieś zapodzieje… ? przecież w przyrodzie nic nie ginie…
      — pozdrawiam ciepluteńko….

      Polubienie

  15. Witam Raku, też jestem Rakiem.. Jestem osobą, która w torebce robi porządek dość często, ale to i tak nie pomaga…W niej znajduje się wszystko..Muszę ją mieć zawsze przy sobie..Bez niej czuje się jakaś zagrożona :D…
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, przydałby się ciekawy komentarz z duszą.
    Pozdrawiam,
    Patrycja
    http://thinkpositivewithme.blog.pl/

    Polubienie

  16. Nooo, to widzę, że jesteś na maksa zorganizowana i przygotowana na wszelkie okazje, czy też sytuacje 🙂
    U mnie cóż… Terminarz, dwa długopisy, telefon, adresownik. Dalej: chusteczki higieniczne, chusteczka do okularów, pomadka nawilżająca i perfumy. Kolejne są klucze, dokładnie trzy komplety: od domu, od auta i od pracy. Aparat fotograficzny i zapasowe baterie są mi niezbędne, podobnie jak scyzoryk oraz… gaz łzawiący. Tabletki na ból głowy, wapno na uczulenie oraz plaster z opatrunkiem także posiadam. Nożyczki i taśma klejąca już nie powinny nikogo zadziwić, podobnie jak pudełko zapałek sztormowych. W związku z ilością tego wszystkiego, od wielu lat noszę torby, które są przepastne jak worek bez dna. W takim worku, jak trzeba, to się i netbook zmieści, a często go potrzebuję 🙂 🙂

    Pozdrawiam i uściski posyłam 🙂
    Podpisano: zodiakalny Bliźniak.

    Polubienie

    1. — no przyznam , że przez pewien czas , pojemniczek z gazem też znajdował się w mojej torebce, ale odstawiłam ten ,, gadżecik” , choć jak niektórzy mówią…. podobno licho nie śpi, i nie tylko licho…. 😉

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~rogatywilk Anuluj pisanie odpowiedzi