Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a ja….

Przez lata uważałam herbatę jako zwykły codzienny napój. Nic nadzwyczajnego i pewnie byłoby tak do dziś , gdyby nie mały epizodzik  w moim życiu. Siedem lat temu, gdy przyszło mi jakiś czas spędzić na onkologii , pierwszy raz zetknęłam się z zieloną herbatą.  Pili ją prawie wszyscy, jednak jej słodko – gorzki smak nie wzbudził na moich kubkach smakowych specjalnego zachwytu, no ale skoro polecali ją nawet lekarze, warto było spróbować.  Więc   szukałam  tej odpowiedniej , kupowałam i próbowałam.  Coraz więcej i coraz to nowe. Z czasem  to kupowanie weszło mi chyba w krew , bo do dziś  moje oko skręca  na sklepową  półkę z herbatami.   Tak wiem, że jest to produkt spożywczy, który ma swój okres ważności (poza herbatami czerwonymi, one mogą leżeć latami ) , w moim domu zawsze znajduje się od kilkunastu, nawet do…. (chyba się nie przyznam  😆 )  gatunków herbat; pozwolę przedstawić je choć w skrócie, zacznę od herbaty

    ZIELONEJ  (dziś już ulubionej i codziennej) – kilka gatunków w tym  ten jedyny  yunnan. Herbata ta zawiera przeciwutleniacze, czyli związki , które likwidują wolne rodniki, spowalniają proces starzenia , no i mają właściwości antyrakowe – mała ciekawostka, przy zaparzaniu nie zalewamy jej wrzątkiem , lecz przegotowaną wodą w temperaturze około osiemdziesięciu stopni.

    BIAŁA herbata, o przebogatym smaku,  jest uważana za arystokratkę wśród herbat, wprost  rarytas (cenowy też). W skład jej wchodzą tylko pączki liści zbierane wczesną wiosną , stąd właśnie ten wyjątkowy smak. Lubię ją czasem wypić , tak dla poprawienia nastroju, dla  przyjemności.

   herbata CZARNA -ogólnie znana (oczywiście w domu kilka gatunków) . Powstaje w wyniku czterech procesów; więdnięcia, skręcania,fermentacji i suszenia. 

    Herbata CZERWONA   Pu erh , o jej produkcji pisać nie będę , gdyż proces ten jest dość długi i nieco skomplikowany , ale wiadomo , że przyspiesza trawienie , zatem zalecana jest dla osób z nadwagą.Przyznam, że jej dziwny , ziemisty smak, nie bardzo mi odpowiada i jeżeli już kupuję to taką  o smaku cytrynowym .

  Poza tym w moim skromnym zbiorze znajduje się spora ilość herbat owocowych . Przy zakupie polecam sprawdzić , ile procent owocu znajduje się  w takiej herbatce, bo może okazać się , że jest tego niewiele , no i jeszcze herbatki ziołowe , ogólnie wszystkim znane.

   Wiadomo, że najbardziej wartościowe są herbaty liściaste i takie powinniśmy kupować, choć są one mniej wygodne w przygotowaniu, ale za to jaki smak i aromat. Dla takich przyjemności  , naprawdę warto poświęcić  odrobinkę czasu, bo przecież te popularne   ekspresowe , produkowane są z najgorszego rodzaju surowca.  I jeszcze taka mała ciekawostka. Ostatnio korci mnie , by kupić herbatę NIEBIESKĄ , przyznam , jeszcze nie próbowałam, ale to tylko kwestia czasu, bo już umówiłam się z panią ze sklepu zielarskiego ; poszuka i sprowadzi. Podobno ma  łagodniejszy smak niż zielona , no i również ma wiele korzystnych właściwości. Wychodząc z założenia, że HERBATA  DA  CI  WSZYSTKO,  CO  W  NIEJ  TKWI  ,  JEŻELI  OTRZYMA  WSZYSTKO  CZEGO  POTRZEBUJE  i by dłużej nie zanudzać, pijmy herbatę  dla zdrowia i dla przyjemności , a nie , bo tak trzeba , bo jak śpiewają Starsi Panowie ;,,  póki ciebie, ciebie nam pić , póty jak w niebie, w niebie nam żyć … herbatko.”


 

 

42 myśli na temat “Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a ja….

  1. Witaj Alu!
    Wspaniały ten wpis o herbatach. Nie ukrywam, że znam różne gatunki i lubię herbatę, ale za zieloną jakoś nie przepadam, choć wiem, ze jest zdrowa i ma właściwości lecznicze.
    No i ta piosenka Starszych Panów…
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    Polubienie

    1. — do Kabaretu Starszych Panów mam taki specjalny sentyment, a wiesz, że przez długi czas też nie mogłam się przyzwyczaić do zielonej, a teraz to codzienność… czarną zaś piję bardzo , ale to bardzo rzadko… tak to się pozmieniało…
      — 🙂

      Polubienie

  2. Ach, ach, ach! Świetny wpis. Też bardzo lubię różne rodzaje herbat i różne smaki. Nie ukrywam, że mam przede wszystkim te ekspresowe, w większości piramidkowe, ale kilka liściastych też się znajdzie. Znajomi się śmieją, że żeby spróbować wszystkiego, co mam, musieliby u mnie na miesiąc zamieszkać 😉 Oczywiście to duże uproszczenie, ale coś jest na rzeczy.

    No to… zdrówko 😀
    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. — zdrówko 🙂 … miło znać kogoś tak pozytywnie zakręconego ;).. wszak herbatka , to takie nieszkodliwe cacko, nieważne, naście czy więcej,ważne by przyjemność była..

      Polubienie

  3. Ale tu u Ciebie się zmieniło! Jest pięknie:) O herbacie niewiele wiedziałam. A Ty przybliżyłaś mi jej właściwości. Ja przeważnie piję wodę.Z herbat to rumiankową i miętową miodem albo miodowo imbirowe (na okres zimy). Lubię tez owocowe, ale nie słodzę:) A w trakcie miło mi się słuchało piosenki- Panów, którzy twierdzą, że wolno nam pić mocną herbatkę- w domyśle- z prądem! Po góralsku:)
    Pozdrawiam gorąco.

    Polubienie

    1. — oj , oj , przyznam z prądem nie próbowałam, ale przecież jeszcze nic straconego, wszak tyle chłodnych wieczorów przed nami… ;)…

      Polubienie

  4. Widzę, że na herbatkach znasz się znakomicie- ja nie! Nie jestem ich smakoszem, ale mimo to, dziennie wypijam zieloną herbatkę. Za to wodę niegazowaną piję litrami 🙂
    Starsi Panowie- miłe wspomnienia !
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. — nooo czy aż tak znakomicie… tak troszeńkę, ale wiesz,,, dzięki herbatkom poznałam wszystkich okolicznych sprzedawców w zielarskich sklepikach, no bo tych bardziej wymyślnych nie można kupić w zwykłym spożywczaku, czy markecie.. a takie znajomości też są bardzo wartościowe…

      Polubienie

  5. Piję tego wiele. Przyznaję, że tak naprawdę to nie wiem co piję. Po przeczytaniu tego ciekawego Twojego wpisu, głęboko się zastanowię. Oczywiście nie słodzę. Od lat preferuję gorzką, mocną. Wchodzę w ten interes. Znaczy się, że bliżej się temu przyjrzę. Dzięki Pani profesor i pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    1. — z tą panią profesor , to pewnie tak z odrobinką ironii ale…. ale wiesz, czasem warto wiedzieć co się pije, i czasem warto mieć w kuchni coś wyjątkowego, choćby dla niespodziewanego miłego gościa….
      — pozdrawiam …

      Polubienie

  6. Piję tylko czerwoną i zieloną. Pamiętam, żeby zielonej nie zalewać wrzątkiem. A czerwoną najlepiej o smaku cytrynowym.
    Jeszcze takie kwiatowe lubię – np. jaśminową.
    Dobra herbata nie jest zła!!!! 🙂

    Polubienie

    1. — właśnie… a pro po tej złej… no może nie jakościowo ale o takiej , którą poczęstowała mnie teściowa mojej córki… była to herbatka zielona z prażonym brązowym ryżem.. // oryginalna japońska //. oj ciężko mi przeszło, ale żeby nie zrobić przykrości gospodyni , powiedziałam , że całkiem niezła … no to ona w ramach owej gościnności podzieliła się ze mną swoim skromnym zapasem 😉 oj…

      Polubienie

  7. I ja należę do grupy pijących zieloną herbatę. Wiem, że zdrowa, ze smakiem oswoiłam się i polubiłam. A moi rodzice nigdy nie pili kawy, natomiast byli smakoszami herbaty, chociaż niełatwo o dobrą było wiele lat temu. Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. — ja kawkę też chętnie… codziennie o poranku, no czasem jakąś z przyjaciółmi… ale zielona, to jest to, choć trudno ją polubić… np moje dzieci twierdzą , że tego nie da się pić… no może czasem , ale codziennie… a ja wręcz przeciwnie// no a skoro spowalnia proces starzenia się ,no to pewnie jeszcze długo będziemy piękne i młode;) … hi hi

      Polubienie

    1. — smak , smakiem , można go zredukować dodając właśnie cytrynkę, ale czasem warto się poświęcić chociażby dla tych właściwości odchudzających… choć w moim przypadku niewiele daje… bo nie pomoże nawet najlepsza herbatka , gdy jest się miłośnikiem ciasteczek…

      Polubienie

  8. U mnie zawsze jest kilka herbat w jednoczesnym użyciu. Oprócz wymienionych przez Ciebie używam czasami Earl Grey . Pijamy również mieszanki białej z zieloną, czarnej z zieloną, no i kawę. Zwykle, przy codziennych wizytach zwykłych gości wyjeżdżam na stół z szeroka ofertą i gość decyduje co będzie dla niego zaparzane.
    Kiedy uczyłem w szkole m. in. towaroznawstwa, to dostarczałem młodzieży szerokiej wiedzy o uprawie, produkcji, gatunkach herbat , jej walorach zdrowotnych i sposobach zaparzania.
    Pisząc to popijam jednak kawę, bo” kawa z rana jak śmietana…” Do śniadanie będzie już herbatka czarno-zielona
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. –a wiesz, mieszanki czarno -zielonej nie próbowałam, ale już za chwileczkę… :), już za momencik… ;)…oj ta ,, babska ” ciekawość…

      Polubienie

  9. Ziółka to u mnie nie herbata a jak herbata to moja ulubiona z cytryna i z rumem hehe. Mam ekspres do kawy który mi służy jedynie do parzenia tych wszystkich napojów. Mam i białą i zieloną i jeszcze wiele innych, ale najczęściej piję wodę i to tę niegazowaną. Świetny post Aliczku o tych herbatach . Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    1. — ja za ziółkami nie przepadam.. no chyba , ze czasem jakiś mus… to nie wypieram się ich… a za herbatkę z rumem masz u mnie plusika… fajna, z umiarem oczywiście.. 😉

      Polubienie

    1. — z tymi owocowymi to uważaj i czasem sprawdź ile jest w nich owoców, a ile wzmacniaczy smaku… no, ale bystry z Ciebie chłopak,to wiesz co pijesz , a i ,,połówka” dba o Toje zdrówko…. trzymajcie się- pozdrówka…

      Polubienie

  10. Jestem miłośniczką białej i zielonej herbaty, przy czym tę drugą lubię z aromatem jaśminu. Wizualno-smakowych doznań dostarczają mi specjalne kompozycje kwiatowo-herbaciane tzw. Artistic Tea. To ręcznie zwijane listki białej lub zielonej herbaty, w których zamknięto kwiat jaśminu albo inne niespodzianki. Pięknie wygląda (bo rozkwita pod wpływem temperatury) i doskonale smakuje. Polecam.

    Polubienie

    1. — widzę , że goszczę na swym skromnym blogu kogoś wyjątkowego…. znawczynię piękna… przyznam, nigdy nie przyglądałam się specjalnie zaparzającej się herbacie… a już mnie zżera ciekawość… te doznania wizualne… już to sobie wyobrażam… kwiat , ujawniający swe piękno od wpływem temperatury… .. oj , pewnie moja ilość herbat w domu znowu wzrośnie, ale przecież to takie nieszkodliwe…
      — pozdrawiam …

      Polubienie

  11. Przyznam szczerze, że nie pije herbaty, bo po prostu jej nie lubię – wolę wypić szklankę wody, soku, coli czy kawy.
    Ale być może kiedyś się skuszę na tą zieloną 😀

    Polubienie

    1. — oczywiście… polecam zieloną i białą o wyjątkowo delikatnym smaku…. nie zaszkodzi spróbować, może przypadnie do gustu….
      — pozdrówka…

      Polubienie

  12. Herbata to u nas dziedzicznie, po linii żeńskiej, więcej niż napój! Ale bez nowomodnych eksperymentów. Czarna i tylko czarna! Mieszanka kilku dobrych gatunków liściastej z dodatkiem earl greya koniecznie. Zaparzana na bieżąco w imbryczku… W moim przypadku ze słodzikiem i łyżeczką żurawiny. Poza domem może być ostatecznie torebkowa z cytryną…

    Polubienie

    1. –earl greya lubią moje dziewczyny , więc też często jest w moim zestawie, a mój sąsiad pija tylko czarną i mocną …aaa z dawnych czasów pamiętam herbatę gruzińską , taką bez smaku i koloru, moja mama jej nie cierpiała, ale jak pisała An-Ula w komentarzu… kiedyś nawet o herbatę było trudno…

      Polubienie

  13. U Ciebie można się nawet podszkolić. Herbatę lubię, ale zdecydowanie pijam więcej kawy, niż herbaty. Zielonej nie pijam, bo nie lubie smaku. Czarną czasami, ale najczęściej, niemal codziennie, od bardzo dawna piję Pu-erh, tylko liściastą i bez żadnych dodatków. Uwiódł mnie jej ziemisty smak. A wiesz, że nie powinno się dodawać do herbaty cytryny?
    Herbata zawiera aluminium, ale pomimo dużej jego zawartości nie jest szkodliwa, bo glin występuje w postaci nieprzyswajalnej dla organizmu. Sytuacja zmienia się, gdy dodamy plasterek cytryny. Nieprzyswajalne aluminium zmienia się w łatwo wchłanialny cytrynian glinu, a wprowadzony od organizmu w ten sposób metal odkłada się w różnych tkankach uszkadzając je. Szczególniewtedy, kiedy dodajemy cytrynę do herbaty z fusami. Cytrynian glinu najczęściej odkłada się w mózgu i prawdopodobnie jest jedną z przyczyn powstawania choroby Alzheimera.
    O tym od dawna jest głośno, ale ludzie lubią herbatę z cytryną i piją. Ja między innymi dlatego piję czystą herbatę, a jeżeli już coś chcę dodać, to najwyżej „prąd”. Taki melanż nie szkodzi.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. — witaj Grażynko…. cieszę się , że w tym swoim zabieganiu znalazłaś chwileczkę , by do mnie zajrzeć i skrobnąć całkiem porządny wykład…. tak , tak, bo to przecież ja się cały czas od Was uczę… jestem w tym blogowym świecie też troszeczkę dzięki Wam , zadomowiłam się już i przyznam, całkiem fajnie mi z Wami… a wracając do tematu… ogólnie nie pijamy // tu, cała rodzina// herbat z cytryną , no ale ta czerwona… wybacz, nie chce mi jakoś przejść… nie pijam jej nałogowo, więc chyba mi wybaczysz taką maleńką wpadkę….
      — wieczór z ulubioną herbatką i z ulubioną książką nigdy nie będzie straconym wieczorem… 🙂

      Polubienie

  14. Zgadza się, że nie tylko miętowa itp. herbata jest zdrowotna. Herbata zielona to prawdziwy skarb ma ona swoje wolne rodniki wspólne dla kobiet i mężczyzn, ale także i oddzielne dla nich! Pozdrawiam i zapraszam na mój wpis.

    Polubienie

    1. — no właśnie..a pro po tych wolnych rodników…to radzę więcej poczytać o dobroczynnym działaniu herbaty zielonej… posiada ona związki organiczne, które działają przeciwutleniająco. Przeciwutleniacze zaś wzmacniają odporność komórek, chroniąc je przed niepożądanymi procesami utleniania. Wiążą one wolne rodniki , które w naszym organizmie prowadzą do niechcianych procesów starzenia się organizmu. obumierania komórek , czy też powstawaniu nowotworów….. dlatego też antyoksydanty zawarte między innymi w herbacie pomagają zapobiec różnym chorobom….. to tak w skrócie…-
      — pozdrawiam… obiecuję zajrzeć do Ciebie….

      Polubienie

  15. Dzień dobry 🙂
    Dołożę i ja swoje 3 grosze do tych herbatek. Dla mnie Yunnan w każdej postaci, to królowa herbat. Uwielbiam zieloną jaśminową konfekcjonowaną przez firmę Oskar, z czarnych Yunnan Black Gold tej samej firmy.
    Jeśli chodzi o smak herbaty Pu-Erh, to polecam dodatek świeżego imbiru rozmiażdżonego w ceramicznym lub kamiennym moździerzu (niewskazany kontakt z metalem). Rewelacja! Ginie ten posmak błota charakterystyczny dla tego gatunku herbaty. Smakowych wersji Pu-Erh nie polecam, bo to są zazwyczaj sztuczne aromaty, co osłabia prozdrowotne działanie naparu.
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizyty na moim blogu oraz miłe komentarze 🙂
    Zapraszam do częstych wizyt i będę wpadać z rewizytą, jeśli się nie pogniewasz.

    Polubienie

    1. — herbaty z imbirem jeszcze nie piłam, dlatego też chętnie posmakuję, a nuż moje kubki smakowe uznają ją za godną polecenia, bo mają jakieś dziwne opory do tej czerwonej właśnie…
      — Twoje fraszki są superowe, poczytałam troszeńkę… oczywiście , że będę zaglądać , a Ty oczywiście wpadaj kiedy tylko zechcesz i nie ważne, czy na miotle , czy innym środkiem lokomocji… miłych gości nigdy za wiele…
      — 🙂

      Polubienie

  16. Uwielbiam sypaną herbatę
    I zawsze mam na nią ochotę
    Wieczorem, w nocy czy rano
    Smakuje wyśmienicie tak samo
    Nie miałam „zielonej” sposobności
    Ale na pewno nadrobię zaległości 🙂

    Polubienie

    1. — witam :), widzę , że aromat zaparzanej herbaty przyciąga nowych gości… zapraszam częściej… ten komentarz wierszem pisany , też piękny… dziękuję… pozdrawiam… 🙂

      Polubienie

    1. — oj witaj… kope lat…. 😉 … no to widać nie jestem sama… dla mnie zielona to codzienność. .. biała dla przyjemności… a czarna… gdy jestem z wizytą, wszak nie wypada odmówić.

      — ps.. ciekawe perełki wyszukujesz wyszukujesz w tym blogowym światku…

      Polubienie

Dodaj komentarz