Co było to było, a będzie to, co będzie…

Już tylko godziny dzielą nas od chwili, gdy pożegnamy Stary i powitamy Nowy Rok. Zerknęłam do wpisu z grudnia 2013 . Życzyłam wtedy wszystkim, by rok mijał rodzinnie w towarzystwie  trzech sióstr; Wiary, Nadziei i Miłości. Czy tak było, każdy pewnie osobno odpowie sobie na to pytanie, bo przecież nie ma jednego schematu człowieka, schematu rodziny. 

Co do mojej osoby, to chyba nie powinnam narzekać. Rok minął w miarę spokojnie. Były radości i smutki, pewnie tak, jak u każdego. Takim maleńkim plusikiem jest przynależność do pewnego stowarzyszenia, które między innymi pomaga ludziom  starszym, samotnym. Nie żebym się chwaliła, ale zwyczajnie sprawia mi to przyjemność i niech tak pozostanie.  Tyle w tych ludziach  ciepła. Kiedyś przecież i ja będę „ta starsza”.  A no i jeszcze muszę/chcę pochwalić pracę urzędników, z którymi mam do czynienia (na przekór panującej opinii), nie miałam żadnych zatargów, wręcz przeciwnie. Kiedyś już wspominałam, że w naszej Gminie atmosfera jest przyjazna i oby taka była  jak najdłużej, a moje sprawy urzędowe, choć małymi kroczkami, ale posuwać się będą do przodu. Byle tylko zdrowia starczyło, bo moje serducho, choć pod opieką kardiologa i dobrego internisty, ostatnio porządnie dało się we znaki, ale już wszystko pod kontrolą. Ważne, że rodzina trzyma się razem, bo o przyjaciół, zwłaszcza tych prawdziwych to coraz trudniej.  Tak  po cichuteńku, to Wam  powiem, że w marcu urodzi się kolejny wnuczek, no to będę miała już fajne trio, jednym słowem babcia ze mnie na całego. Oby tylko wszystko było szczęśliwie, to takie moje życzenie na przyszłość. Dla Was zaś ? Cóż, pewnie każdy ma swoje życzenia/ marzenia, więc chciałabym, by te dobre spełniły się wszystkie, a jeżeli już trafią się te trochę gorsze, to żeby ich było jak najmniej i też miały w miarę pozytywny finał. No i jeszcze jedno, żeby przez ten rok, a może i dłużej, dało Wam się wytrzymać z tym moim pisaniem.     Pozdrawiam bardzo, bardzo ciepluteńko  🙂