— // —
Powietrze tak lekkie marzeniem
i słońca łzą delikatne,
choć drzewa wciąż nagie,
niczym w jesieni,
to wiatr już prosi o wiosnę.
Wyrzucę z serca
zasuszone kwiaty,
bolesne wspomnienia .
Łąkę nadziei
posieję od nowa
i zrobię miejsce
kiełkującym marzeniom,
tak delikatnym
jak płatki przebiśniegów,
po zimowej depresji
odrodzę się na nowo.
Słońcem znów będę
malować obrazy
deszczem wiosennym
obmyję twarz po zimie,
wolna, radosna,
znów zaznam szczęścia odrobinę .
Właśnie zawitała do nas wiosna, co prawda tylko kalendarzowa, ale prognozy wskazują, że niebawem przyjdzie i ta prawdziwa. Wiadomo jak wiosna, to i wiosennych porządków czas. Większość z nas zrobiła już porządki w swoim sercu,w swoim sumieniu, wyrzuciła, to co niepotrzebne, posiała nowe nadzieje, zatem teraz możemy się zająć tym, co ogarnia wzrok, co nas otacza.
Codziennie rano w drodze na przystanek autobusowy „podziwiam” mnóstwo walających się w przydrożnych rowach śmieci. Dodam, że jest to jedna z głównych dróg krajowych, wiodąca z południa na północ. Można znaleźć tam wszystko, począwszy od butelek, puszek po napojach, poprzez całe torby zapakowane, no niestety nie wiem czym // nie sprawdzałam /. Wiosna przyszła, młoda trawka sobie rośnie, woda płynie, śmieci leżą, a życie toczy się dalej. Jak gdyby nigdy nic, czyli wszystko w normie.
Nie czepiam się samych śmieci. Mieszkam tu już kilka dobrych lat i wiem, że przyjdzie czas, gdy odpowiednie służby wyślą swych pracowników i wszystko będzie wysprzątane. Będzie znowu czyściutko, no przynajmniej przez jakiś czas. Zastanawia mnie jedno co myśli kierowca , wyrzucając śmieci do rowu, czy tylko to, że z samochodu pozbył się tego, co zbędne. Czy podobnie zachowałby się na swoim własnym podwórku. Pewnie nie, bo przecież nasze prywatne podwórko musi być, wysprzątane,wychuchane, więc jak to jest, że o swoje dbamy, lubimy by było czysto i schludnie, a to, co za ogrodzeniem, to już nas nie obchodzi. Dziwne to wszystko i dla mnie nie do końca zrozumiałe, ale sami sobie projektujemy wizytówkę kraju.
Może ktoś pomyśli, że się wymądrzam, ze szukam przysłowiowej dziury w całym ale …. czy nie warto sięgnąć wzrokiem nieco dalej i zadbać nie tylko o czubek własnego nosa. Przecież to nic nie kosztuje.
No nareszcie znowu jesteś z nami 😀 !
A co do śmieci w rowach, w lasach… To zwyczajny brak kultury. Wszyscy chcą żyć jak na Zachodzie – mieć zachodni poziom życia, zachodnie płace, zachodnie standardy w każdej dziedzinie, tylko kultura u niektórych jeszcze daleko na komunistycznym wschodzie. No cóż, takich mamy obywateli. Większość się ucywilizowała, ale jakaś czarna owca zawsze się znajdzie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
— no ale sama powiedz, czy to takie trudne …wyrzucić śmieci do kosza np. na stacji benzynowej… zwyczajnie brak słów… 🙂
PolubieniePolubienie
Dbałości o to, co nie nasze bezpośrednio, jeszcze długo będziemy się uczyć…
PolubieniePolubienie
— pewnie ta, choć przecież dbanie o porządek wydaje się takie proste..
– 🙂
PolubieniePolubienie
Żebyś wiedziała jak się cieszę że JESTEŚ:-)))
Wiersz uroczy.
A te śmiecie to mnie też dobijają.
W dużych miastach jest ich odpowiednio więcej.
Serdeczności wiosenne!!!
PolubieniePolubienie
— jestem, jestem i to dzięki takim ludzikom jak Ty kochana… a co do śmieci?, szlak mnie trafia, jak widzę budzącą się przyrodę w otoczeniu jednorazowych naczyń, puszek, butelek, a nawet jakiś starych /chyba/ ubrań.. ech…
— 🙂
PolubieniePolubienie
Taką widać mamy mentalność, byle od siebie. Na chodniku przed naszym domem tez ciągle pety, papierki z cukierków, buteleczki-małpki siedzą w żywopłocie, ot, ktoś nam pozostawił w prezencie. A dzieci szkolne wrzucają Kamie swoje śniadanie, niepotrzebnie, bo ona ma co jeść, a poza tym nie odwinie z woreczka śniadaniowego. Tak więc mam front robót. Pozdrawiam, wiersz piekny 🙂
PolubieniePolubienie
— niewiele pewnie w tej materii zdziałamy… w swoim otoczeniu możemy tylko posprzątać i tyle… a dzieci?… cóż, pewnie się boją tej niezjedzonej kanapki zanieść do domu, by mama nie marudziła, żal tylko Kamy, oby w tych kanapkach nie trafiła się jakaś niespodzianka… Ludzie miewają różne pomysły..
— pozdrawiam ….
PolubieniePolubienie
Rozumiem, że Ci którzy tu piszą nie zaśmiecają. Czy jest sposób na poprawę istniejącego stanu? Trudne to, najgorzej zmienić przyzwyczajenia. Pewnie spore kary finansowe by pomogły, ale to też by kosztowało, specjalnie zatrudniać dodatkowych stróży prawa? Dziecko widzi co robią starsi, robi to samo. Trzeba coś z tym zrobić, ale co? Nie wiem, ja oświadczam, że nie śmiecę. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
— Andrzeju, powiem szczerze… ja nie zaśmiecam, dlatego ciągle można znaleźć w mojej torebce opakowania po słodyczach, zwłaszcza ostatnio… w domu jest kosz, torebkę i kieszenie opróżniam.. i tak dzień za dniem.. 😉
– pozdrawiam wiosennie 🙂
PolubieniePolubienie
Piekny wiersz, Alinko czytałam kilka razy.
A śmieci niestety, nie pasują do tej wiosny, i już!
PolubieniePolubienie
— wiersz, jak wiersz- zwyczajny… a wiesz, „Koszyczek Mańki” po małej przerwie, znowu zachwyca maluchów w mojej rodzinie
– pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Zwykle zimą przykrywa to wszystko biała kołderka, a w lecie zielona. Problem w tym, że mamy okres przejściowy ujawniający nasze prawdziwe charaktery.
Na pewno będą akcje sprzątania świata, Dzień Ziem, to trochę się to wszystko zmieni.
W tym roku będziemy mieli gości ze świata w ramach Dni Młodych. Władze staną na głowach aby dobrze wypaść.
Pozdrawiam wiosennie
PolubieniePolubienie
— widzisz ~tatulu , nie mogę nic zarzucić służbom drogowym, kilka razy latem wykaszają, wysyłają ludzi, by zbierali te śmieciska do worów, ale przecież do kierowców to nie dociera, bo za chwile pojawiają się nowe i nowe….
– pozdrawiam serdecznie… 🙂
– no a tak na marginesie… ileż to śmieci pozostanie po gościach… miejmy tylko nadzieję, że w odpowiednich kontenerach, nie w przydrożnych rowach …..
PolubieniePolubienie
U nas rozkwitły psie kupki. Śmieci jakby mniej.
PolubieniePolubienie
— i o tym też pisałam http://alina-ala.blog.pl/2014/04/02/dzieci-na-trawniki-kupy-na-smietniki/ och to nasze życie i brudne i śmierdzące… dosłownie
-pozdrawiam i dzięki za odwiedziny… 🙂
PolubieniePolubienie
Codziennie o tym myślę gdy mijam wory śmieci leżące w rowach przy drodze
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
— bo widzisz, tak najłatwiej…. ech, kiedy wreszcie dorośniemy…
– 🙂
PolubieniePolubienie
Już Hugo Kołłątaj, jeden z twórców Komisji Edukacji Narodowej powiadał w XVII wieku ” takie będą rzeczypospolite jakie ich dzieci chowanie ” !!!
Tak jak wychowujemy nasze dzieci, własnym przykładem przede wszystkim, ale przecież i słowem także, tak zachowują się one jako dorośli. My, dorośli, także przecież bierzemy przykład z naszych Rodziców. Pewne zachowania się po prostu chyba dziedziczy. Ma się je we krwi. Jak chociażby skłonność do niektórych chorób. A zaśmiecanie terenów to przecież też choroba. Choroba umysłu i wyobraźni. A naszemu społeczeństwu brakuje jeszcze wiele do miana społeczeństwa kulturalnego. Najlepszym dowodem na to jest ten Twój tekst Alinko.
A propo wyrzucania śmieci z samochodów. Kiedyś oglądałem w telewizji taki obrazek.
Stał samochód na skrzyżowaniu, czekając na zmianę świateł i nagle uchyliła się szyba po stronie pasażera i na pobocze poleciały jakieś obierki i ogryzki. Z samochodu stojącego za tym ” śmiecącym ” natychmiast wysiadła kobieta, zebrała w dłonie to wszystko co wypadła z otwartego okna i …. wrzuciła prosto w twarz tej śmiecącej.
W duchu spodziewałem się awantury. A Ty wiesz, ze nic takiego się nie stało ! W samochodzie ” śmiecącym” tylko zamknęła się szyba. Sądzę, że na długo, długo ta pni zapamięta udzieloną jej lekcję.
Może to jest jeden ze sposobów na wychowanie śmiecących ? W każdym razie zwrócenie uwagi, szczególnie dzieciom i młodzieży, na niestosowne zachowanie , może co nieco zmienić sytuację.
Pozdrowienia pozostawiam Alinko …. I oczywiście życzę spokojnych, pogodnych i miłych świąt.
PolubieniePolubienie
— ten filmik, o którym wspomniałeś też oglądałam… bardzo pouczający… tylko widzisz.. jak to zrobić, …stać i pilnować… nie upilnujesz… sami musimy dorosnąć, zrozumieć, no a to ostatnie zajmuje ludziom niejednokrotnie czas do końca ich życia, a tego mało… cóż…
— Edwardzie za życzenia dziękuję i wiesz, że z całego serca odwzajemniam , wszak jesteś jednym z tych przyjaciół, którzy nie uciekają, gdy łapię „doła”, tylko podają dłoń i wyciągają na powierzchnię…. dobre słowo, przeplatane odrobiną humoru, za to właśnie Ci dziękuję… 🙂
PolubieniePolubienie
Witam serdecznie Alinko. Systematycznie, co jakiś czas zaglądam na Twoją blogową stronkę …. oczekując owego wpisu, kolejnego Twojego tekstu.
Przeczytałem dzisiaj ponownie Twoja odpowiedź na mój powyższy komentarz do Twoich wiosennych porządków i …. ponownie, jak czyniłem to już wiele razy, szczególnie zatrzymałem się nad Twoim zdaniem, w którym słowo ” łapię doła ” ma taki …. i mocny i jednocześnie smutny wydźwięk.
Alinko, teraz jest wiosna, wiosny czas, czas odrodzenie życia, czas odrzucania wszelkich balastów, czas odnowy, czas uśmiech …
Ty także odrzuć wszystko, co mogłoby ” doła ) wywoływać, przywołaj piękny usmich na buzię, ogrzej serce pieknymi myślami i pozwól dyszy na piekne i śmiała marzenia.
Wracaj do swoich przyjaciół blogowych, do swojej poezji …. przecież widzisz ilu tutaj masz wspaniałych przyjaciół !
Może ta muzyka napełni Twoje serce radością ?
http://s14.directupload.net/images/user/140318/ynyt6c9w.swf
Może te kwiaty wywołają na Twojej buziu uśmiech ?
http://s02.yapfiles.ru/files/714472/rozy_1.swf
Pozdrawiam serdecznie Alinko…
PolubieniePolubienie
— wiesz, że kocham i muzykę i kwiaty, więc za te cudne prezenty bardzo dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Wreszcie zawitała na dobre i całe szczęście. Piękne są dzięki temu te święta. Pozdrawiam słonecznie 🙂
PolubieniePolubienie
— było pięknie i…. jakoś się zepsuło…znowu czekamy na słoneczko…
– 🙂
PolubieniePolubienie
W sumie dziwne, że ci kierowcy itp. potrafią prowadzić te auta i dojechać owymi autami do celu, bo ich zachowanie wskazuje na brak logicznego myślenia, bo opinie niestety tworzą jednostki i świadczą o nas, że jesteśmy narodem bezmyślnym, bo środowisko to jest coś co w spadku po nas otrzymują kolejne pokolenia. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Odchodząc od tematu śmieci (które tak samo mnie irytują jak Was, grrr…) , a zwracając się bardziej w stronę tematu wiosy: zauważyliście jak pięknie pachnie powietrze? I jak ślicznie ptaki śpiewają? Budzą mnie co rano i kołyszą do snu wieczorem.
Ostatnio mój uczeń na lekcji dziwnie się zachowywał. Zwrócił się w strone okna i zaczął niuchać, a wręcz zaciągać się. Chyba robił to dość nieświadonie. Zdziwiona zapytałam co on takiego wyczynia. Powiedział, że wącha wiosnę.
PolubieniePolubienie
Niestety człowiek tak skonstruowany jest, iż dba na ogół o swoje 😦
PolubieniePolubienie
Witam Cię Alu! Na Twojego bloga trafiłam dzięki „Azalii60”, od której ściągnęłam adres. Pisałaś o dzieciach i wnukach, więc podejrzewam iż jesteśmy w podobnym wieku(choć ja wnucząt jeszcze nie mam). Przeczytałam kilka ostatnich Twoich postów i bardzo mi się podoba, to o czym piszesz i jak. Ja od dzieciństwa jestem uprzedzona do Niemców, wiadomo za okupację, ale podziwiam Ich za „ornung ist ornung”, bo to świadczy o szacunku do samego siebie, sąsiada i otoczenia. Szkoda, że od zachodnich sąsiadów nie bierzemy tego, co dobre tylko kierujemy się tym, co było haniebne w ich historii. Będę do Ciebie zaglądać, w chwilach smutku, by się pokrzepić nutą optymizmu. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
— dziękuję za odwiedzinki, wiedz, że zawsze będziesz miłym gościem na mojej stronie, nie piszę często, nie piszę też pod publikę, ale za to staram się pisać prawdziwie, bez żadnych udziwnień i żadnego upiększania…. życie wcale nie jest takie złe, zawsze można/trzeba szukać tych „dodatnich plusów”
— pozdrawiam wiosennie 🙂
PolubieniePolubienie