„Kiedy mówisz”
Nie płacz w liście
nie pisz, że los ciebie kopnął
nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka…to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz.
ks Jan Twardowski
Przepiękny wiersz księdza Jana Twardowskiego, pełen refleksji nad życiem. Ileż to razy na swej drodze znajdowaliśmy się w sytuacji bez wyjścia, ileż to razy byliśmy pewni, że po kolejnym upadku nie zdołamy się podnieść, a jednak jesteśmy, żyjemy, kochamy i ciągle trwamy. Po czasie okazuje się, że te wielkie nieszczęścia,wcale nie były takie wielkie.
. Przecież gdyby nie one, to chyba nawet nie wiedzielibyśmy jak smakuje szczęście. Tak się zastanawiam, czy doceniałabym te swoje małe szczęścia, czy w ogóle bym je zauważała, gdyby moje życie było inne, takie bez trosk i tragedii ? A może bym chciała więcej i więcej. Czy to wszystko zależy od charakteru człowieka, od środowiska w którym się przebywa, czy może od wieku, jaki się ma, bo z wiekiem człowiek podobno mądrzejszy, a na pewno bogatszy w doświadczenia. Sama nie wiem. wiem za to, że cieszy mnie rodzina – dzieci, wnuki, a tych drugich przecież będzie więcej, praca, przyjaciele, nawet każdy budzący się dzień, to też dla mnie takie malusieńkie szczęście. Ludzie mówią, że się zmieniłam, może to i prawda, no ale póki co każdy ma jeszcze prawo do swoich wewnętrznych refleksji, swojej prywatności, swojego zdania.
I co Wy o tym wszystkim myślicie ?