Dlaczego piszemy bloga / taka mała refleksja o sobie i nie tylko

Dlaczego piszemy bloga?
Dlaczego i ja zaczęłam  taką przygodę?
Co z tego mam/ mamy ?
Na ile obnażamy się ze swojej prywatności tym pisaniem ?

Te i podobne tym pytania i mnie dopadły, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.  
Powody dla których zaczynamy pisać – zakładamy bloga są zapewne różne, tak jak różni są ludzie i ich charaktery.   Jedni prowadzą blogi kulinarne, inni modowe, a jeszcze inni  blogi o swoim codziennym życiu, o swoich pasjach, kłopotach i radościach, czyli coś w rodzaju  pamiętnika.  
  Dlaczego ja piszę?
 Swoją przygodę z blogowaniem rozpoczęłam ponad trzy lata temu. Nie pod żadnym naciskiem, nie z żadnego przymusu, raczej z ciekawości, choć przyznam, że taką właśnie decyzję pomogło mi podjąć grono znajomych w grupie których się znalazłam. Dodam jeszcze, że w szkole jakoś bardziej lubiłam język polski niż  przedmioty ścisłe.
Kilka lat temu, gdy o blogowaniu nie miałam zielonego pojęcia, pewna osoba zaproponowała mi, bym napisała coś w rodzaju wspomnień ze swojego „bogatego życia”.  Nie zgodziłam się wówczas, i teraz też pewnie bym postąpiła podobnie, choć na moim blogu można znaleźć sporo bardzo prywatnych wiadomości, napisanych po dokładnym przemyśleniu. Doskonale zdaję sobie sprawę, że blog jest publikowany w internecie i każdy ma do niego dostęp, zatem fragmenty z życia prywatnego już nie są całkiem prywatne.
Wiem, że nie jestem profesjonalistką w tej dziedzinie, ale mój blog, to moje miejsce w sieci i mogę sobie pozwolić na ryzyko błędu.
Mówiąc o korzyściach, to są one niewymierne, bo przecież nie można na nic przeliczyć przyjaciół, których tu znalazłam i historii, które poznałam.
 Ja osobiście też się zmieniłam, już nie jestem tą zamkniętą w sobie osobą, zdobyłam odrobinę odwagi ,by dalej iść swoją drogą, a z kamieni, które życie rzuca mi pod nogi  buduję schody i pomaleńku, ostrożnie zaczynam wspinać się tymi schodami w górę. Krok za kroczkiem i nawet już wiem, jak smakuje szczęście i potrafię się nim cieszyć, nawet takim maluteńkim.  
 Prowadzenie bloga wpłynęło też na fakt, że wróciłam do pisania wierszy, takich z serca i duszy i z tego bardzo się cieszę, bo człowiek czasem musi uwolnić to, co w nim siedzi.  
 Podsumowując;  same korzyści, co prawda niematerialne, ale dla mnie znacznie bardziej cenne.
 A Ty, dlaczego i po co piszesz bloga? Czy potrafisz o tym napisać prosto i szczerze w kilku słowach.?

39 myśli na temat “Dlaczego piszemy bloga / taka mała refleksja o sobie i nie tylko

  1. Ja nie piszę bloga ale w wolnej chwili lubię sobie „polatać” i poczytać. Często coś znajdę dla siebie, o sobie, o życiu, o świecie… Nie jest to czas stracony a zmusza czasami do zatrzymania się nad swoim życiem i spojrzenia na nie z innej perspektywy. Pozdrawiam

    Polubienie

  2. Nie potrafię wprost odpowiedzieć dlaczego. Pewnie jest wiele powodów. Ten podstawowy sprowadza się do tego, że po prostu mam co z sobą zrobić. „Poszalałbym” w inny sposób, skoro nie mogę to znalazłem sobie takie zajęcie i już. Traktuję pisanie jako zabawę, choć staram się pisać to co myślę, czuję. Różnie mi wychodzi, nie wpadam w hura optymizm, jak również nie rozpaczam. Coś o Tobie. Bywam tu bo jest fajnie, poważnie, prawdziwie, z życia. Co do poezji, to jedynie mógłbym recytować, nic więcej. Pisać wierszy nie potrafię. Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

    1. — pisać wierszy może i nie potrafisz, choć nic do końca nie jest wiadome, ale za to pięknie śpiewasz, tylko szkoda, że coraz rzadziej… 😦 …..
      -pozdrawiam

      Polubienie

  3. Każdy zapewne w swój indywidualny sposób odpowie na postawione pytania.
    Ja dostałem bloga jako prezent urodzinowy od córki , która uznała że powinienem dzielić się swoimi przemyśleniami z większą ilością czytelników niż tylko domownicy.
    Tak się zaczęło, a później świadomość nowego wyzwania sprawiła konieczność pracy nad sobą w poszukiwaniu tematów, formy, stylu , a zwłaszcza opanowania maszynerii pozwalającej to, co zamyśli głowa wprowadzić w czyn.
    Coś po nas pozostanie, prawda?
    Biskup Chrapek pozostawił po sobie również sentencję: Przez życie idź tak, aby ślady twoich stóp przetrwały ciebie”

    Polubienie

    1. — piękna sentencja… może trochę trudna do zrealizowania, ale nie oznacza przecież, że niemożliwa…..
      „coś po nas zostanie”… no tak, po mnie przynajmniej z tej strony jakiś porządek, bo w rzeczywistym świecie, to sporo zapisków, zbieranina jakiś tam wierszydeł, choć przyznam, że moje dzieci chyba coraz poważniej podchodzą do tego tematu, bo chcą by i im wpisać dedykację na wydanym tomiku… albo dorośleją, albo…
      — 🙂

      Polubienie

  4. Mój pierwszy blog założyłam w XII.2006 roku. Z ciekawości, czy potrafię. A potem już poszło. Z przyjemnością zaczynam dzień od zaglądania, co u moich znajomych słychać. Wiem, kto o czym pisze, znam sytuacje rodzinne. Wymieniam poglądy i porady. Czasem, gdy mi źle, szukam wyciszenia. Odwiedza mnie parę osób, które nie piszą bloga, ale też chętnie z nimi wymieniam myśli. Ot, normalnie, jak w życiu, pośród życzliwych osób.

    Polubienie

    1. — Aniu…. toż to będzie piękna rocznica… pewnie o tym napiszesz…. tak, to prawda, mamy tu swoich przyjaciół, takich co zawsze przeczytają, postarają się zrozumieć i to jest właśnie piękne …. ten blogowy świat jest chyba mniej skomplikowany, niż życie i chętnie tu zaglądam, choć w tym realnym życiu czasu coraz mniej… // piszę o sobie oczywiście //
      — 🙂

      Polubienie

  5. Nie da się w prosty sposób odpowiedzieć na Twoje pytanie, chociażby dlatego, że nie wszystkie blogi: a/ „Są pisane”, na dużą ich część tylko wrzuca się fotki, filmy, czy mp3, i czeka na komentarze, b/ Także klasyczne pamiętniki nie są takie same. Interesuje nas np. co i z kim na śniadanie je Doda, ale gdzieś mamy wspomnienia poetyckie przyszłego noblisty, c/ Niektóre są tylko ogłoszeniami lub ofertami (od matrymonialnych do handlowych), d/ Inne, np. marketingowe, mają za zadanie promować jakieś wyroby albo pogrążać konkurencję, itd., itp. Mógłbym jeszcze wymienić kilkanaście typów blogów, które nie pasują do tego o co pytasz, ale widzę, że mój limit 4 zdań już się skończył. 😉 🙂
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. — to ja tak bez limitu… kilka słów… fajnie, że znalazłeś chwilkę, by zostawić po sobie ślad na moim blogu, jesteś znawcą tematu, zatem każde zdanie jest ważne, nawet to pisane z przymrużeniem oka….
      – pozdrawiam 😉

      Polubienie

  6. Witaj, ja pierwszego bloga założyłam na „Blogomanii” 7 lat temu. Kiedy portal przestał działać, założyłam nowy „Karuzela życia” na blogspot.com. Jest to moja ucieczka od samotności i możliwość kontaktowania się z ludźmi, których lubię poznawać. Bardzo poetycki jest ten Twój post. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać również wiersze. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. — miło mi… siedem lat, piszesz, no cóż, ja dopiero trzy, ale…. wydaje mi się, że bez tego pisania byłoby ciężej żyć…
      — pozdrawiam i dziękuję… 🙂

      Polubienie

  7. A ja się przyznam Aliczko:
    Wpadłam w straszliwy nałóg pisania.
    I nie mogę się z tego swojego bloga wyzwolić.
    Ale przynajmniej fakt, że zdaję sobie z tego sprawę trochę mnie usprawiedliwia.
    Trzymajmy się Aliczko.
    🙂

    Polubienie

    1. — ważne, że to pisanie masz „jeszcze ” pod kontrolą.. hi,hi…. a poważnie, to przecież kiedyś sama mnie namawiałaś, bym zaczęła… no i zaczęłam, choć nie piszę często, ale uwolnić się od pisania?, to niemożliwe..
      — 🙂

      Polubienie

  8. W młodości pracowałem jako dziennikarz, pisałem również wiersze. Później zmieniłem zawód, na emeryturze wróciłem do pisania wierszy. To wnuczka podsunęła mi pomysł założenia bloga – zresztą z jej pomocą go założyłem. Internet też poznałem dzięki wnukom i dzieciom. Pozdrawiam

    Polubienie

    1. — dziennikarzem powiadasz… no tak, teraz to już wiadomo, skąd to lekkie pióro…. ciągle namawiam do wydania jakiegoś tomiku, lub chociażby publikowania na innych portalach….
      – 🙂

      Polubienie

  9. Witam serdecznie Alinko.
    Pamiętam doskonale ten dzień, gdy stwierdziłaś … bloga czas zacząć !
    Oczywiście były to inne słowa niż moje powyżej. Były tam wtedy Twoje obawy, czy potrafisz, czy coś z tego wyjdzie, czy dasz radę itp. itd.
    Czytałem wówczas ten Twój pierwszy tekst i ani bym nie pomyślał, że to już trzy lata od tamtego czasu upłynęło !!! Jednak ten czas pędzi niesamowicie szybko.
    Ja Alinko nie piszę bloga, ale rozumiem tkwiącą w ludziach potrzebę wypowiedzenia się na różne tematy, nie tylko do siebie wewnątrz, nie tylko do osób najbliższych w naszym otoczeniu i znanych z życia realnego, ale właśnie na takim forum jak tutaj.
    Ta forma pozwala na swobodną wypowiedź tego co nas interesuje, intryguje lub nawet denerwuje w życiu społecznym. Takich tekstów było u Ciebie wiele. Lubię do Ciebie zaglądać od czasu do czasu aby poznać Twój sposób patrzenia na sprawę, która Ciebie akurat zainteresowała, czy też zobaczyć co jest warte uwagi.
    Ja jakoś tak od czasu jak znalazłem się w znanej tez Tobie grupie bardziej zainteresowałem się muzyką i poezję. Te dwie dziedziny sztuki wywarły na mnie zdecydowany wpływ w ostatnich latach. Poznałem tam wiele interesujących osób parających się niejako ” zawodowo ” poezję … często zaglądam na ich stronki poetyckie ( są to łącznie z Twoją stronką cztery osoby ) aby popatrzeć oczami poety na świat. I oczywiście muzyka ! Od wielu lat intryguje mnie dlaczego poszczególne osoby prezentują daną muzykę w ten a nie w inny sposób i jak można przełożyć czy raczej jak można piękno muzyki wyrazić pięknem obrazu w wideoklipach.
    Bardzo często jest to fantastyczny przekaz …. umila i upiększa moje chwile. A myslę , że wielu, wielu innych ludzi także.
    I tutaj w zupełności podzielam Twoje zdanie, z Twojego tutaj bloga …

    ” Ja osobiście też się zmieniłam, już nie jestem tą zamkniętą w sobie osobą, zdobyłam odrobinę odwagi ,by dalej iść swoją drogą, a z kamieni, które życie rzuca mi pod nogi buduję schody i pomaleńku, ostrożnie zaczynam wspinać się tymi schodami w górę. Krok za kroczkiem i nawet już wiem, jak smakuje szczęście i potrafię się nim cieszyć, nawet takim maluteńkim ”

    …. bo ja odczuwam bardzo podobnie i podobnie oceniam wpływ na mnie , moje przebywanie w necie.

    Tak to już jest Alinko, każdy z nas, poprzez swoją aktywność w necie, w pewien sposób poszukuje swojego miejsca w tym wirtualnym świecie. Bo teraz on nadzwyczaj mocno splata się jednak ze światem realnym.

    Pozdrawiam serdecznie i pięknie …

    http://reduction-image.com/mpeg-creation2/temp/48gaughinu05ljnamcns8q6pu6/indexweb.htm

    Polubienie

    1. — taaak, znamy się tych kilka lat…. wiesz, czasem trochę żal, bo ta nasza grupka miłośników muzyki tak jakoś maleje… przynajmniej na moim profilu, choć z drugiej strony; to nie ważne ilu ma się przyjaciół, ważne, na ilu można liczyć w tych trudniejszych chwilach, a takich jest naprawdę niewielu, którym mogę napisać co cieszy, co boli… no ale podobno takie jest już to nasze życie. Ludzie się zmieniają i my pewnie też… czy na lepsze?… czas pokaże… teraz pewnie już wróciłeś do swojej Leśnej Głuszy /przyznam, odrobinkę zazdroszczę / no ale gdy tylko będziesz miał możliwość, zapraszam….
      – 🙂

      — dla Ciebie mam coś wyjątkowego, takie trzy w jednym…. piękna muzyka w wykonaniu André Rieu , poezja Basi i piękny klip Irenki… po prostu,cudeńko 🙂

      Polubienie

      1. Witam pięknie Alinko.
        Tak, od kilku dni już jestem w swojej Leśnej Głuszy, pogoda się zdecydowanie poprawiła i trzeba było czym prędzej wracać do śpiewających ptaków ( cztery budki lęgowe, które powiesiłem na drzewach w końcu lutego są zasiedlone ! ), do leśnych zwierzątek, które wczesnym rankiem albo późnym wieczorem bez mała do okien zaglądają, do oazy ciszy, spokoju, kolorów i zapachów lasu.
        A w Głuszy, jak to w Głuszy, zasięg do internetu wtedy jest jak chce, a przeważnie nie chce i dlatego tak późno do Ciebie ponownie zajrzałem. Do swoich kochanych wideoklipów zaglądam przeważnie przez telefon.
        Tak Alinko, jakoś rozpada się moja też dawna grupa miłośników muzyki … jedni odeszli, inni przestali być aktywni …. po prostu jak w życiu. Mnie też szkoda, że gdzieś uciekł ten pierwotny urok, czar i … taki leciutki dreszczyk emocji, jak towarzyszył tej grupie kilka lat temu.
        Alinko, serdecznie dziękuję za piękny klip, jaki tutaj dla mnie pozostawiłaś. Dla mnie to przyjemność i niespodzianka wielka. Pięknie dziękuję.
        Alinko, życzę pieknych dni, radości w sercu, wszystkiego co dobrem nazywasz dla Ciebie i Twoich bliskich i gdy tylko masz taką potrzebę i możliwość, miłych chwil w necie, z Twoimi wirtualnymi przyjaciółmi.

        Polubienie

    2. Witaj po przerwie, Rogatywilku. Miło przeczytać Twoje słowa komentarza, u Alinki. Wiem, dlaczego zaczęłam pisać, ale nie potrafiłam przewidzieć, nie brałam pod uwagę, zaczynając, że spotkam tutaj ciekawych ludzi. Inne osoby, które zamieszczają teksty, bliskie moim zapatrywaniom na świat. Podobne widzenie tego co dzieje się obok nas, z naszym udziałem też. To jest, może bardziej wartościowe, jak sam zamieszczany przeze mnie tekst. Drugi człowiek, którego znam tylko z tego co pisze, odpowiada komentującym i komentuje inne wpisy. Ale jakże bliski, dobrze odbierany, lubiany dzięki temu co zamieszcza na blogu. To jest wartość sama w sobie. Wymiana zdań, uzasadnianie własnego stanowiska, liczenie się i cenienie innych wypowiedzi. Rozwijamy się, zmieniamy, poznajemy siebie lepiej, dzięki wypowiedziom innych osób. Uczymy się całe życie, nie sami od siebie, od drugiego człowieka. Przez rozmowę, wymianę doświadczeń, korygowanie niektórych błędnych wyobrażeń. Tu, na blogu, spotykamy różnych ludzi, z różnych sfer, zawodów. To oni znają szczegóły na tematy, które dotyczą ich środowisk. Możemy w dialogu z nimi poznać różne środowiska.
      Co ciekawe, Goście, którzy nas odwiedzają na blogu, mają zawsze jakąś nić porozumienia z nami, coś nas łączy, dlatego tak dobrze się rozumiemy. W ciągu mojej aktywności na blogu, wiele osób odeszło, przestało mnie komentować, inni z kolei odnajdują mój blog i zostają na dłużej.
      Pozdrawiam Rogatywilku serdecznie:)

      Polubienie

  10. Piszę, bo to mnie usprawiedliwia. Bo nie wyrzucam sobie codziennie dlaczego zakopuję swój mizerny talent do przelewania słów na papier (w tym wypadku ekran). Bo już mnie tak nie męczy ta myśl okropna, że powinnam z życiem swoim więcej robić i ślad po sobie zostawić. Bo w jakiś sposób jest to małą cząstką realizowania marzeń o wydaniu książki. Wiersze też pisałam. Miałam być poetką wielką. Ale zarzuciłam i cisza głucha jest, a nie poezja.

    Dramatycznie trochę wyszło, ale miało być prawdziwie. Są też inne powody. Chciałabym ludziom uświadomić jak wygląda mój zawód, bo bardzo bolą mnie komentarze w stylu: „Nauczyciel kasę zgarnia, a nic nie robi”, „Zabierzmy nauczycielom wakacje, niech zaczną lenie pracować!”, „Oni mają tylko 18 godzin pracy!”… już dalej nie będę przytaczać, bo się tylko nakręcam. W ramach swojego nieróbstwa, wróciłam dzisiaj o 20.00 z Rady Pedagogicznej, a jutro wrócę o 21:00 z zebrań i konsultacji z rodzicami (dodam, że idę na 8:00). W niedzielę też pracuję – zjazd absolwentów robię.

    Więc chcę pokazać moje życie od kuchni. Że to nie jest łatwy zawód, ale można go kochać i można go wykonywać z pasją.

    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubienie

    1. — Olu, mi nic nie musisz udowadniać, mam przyjaciół wśród nauczycieli, troszeczkę wiem jak to jest, ale innym, pewnie trzeba… ja nigdy nie chciałabym uczyć dzieci, zwłaszcza w tym współczesnym świecie… jeszcze tak niedawno NAUCZYCIEL był traktowany z szacunkiem, teraz co by się nie działo, to winę właśnie on ponosi… nawet ci z powołania czasem już tracą siły…
      — pozdrawiam i życzę dużo, dużo cierpliwości… 🙂

      Polubienie

  11. Zaczęłam pisanie jako terapię leczącą ciało i duszę. I chyba tak mi zostało. Nie mogę się wyzwolić z tej terapeutyki, a przecież mój blog miał być historyczno – literacki. Jak się przekierunkować, pojęcia nie mam.
    Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. — podejrzewam, że już się nie przekierunkujesz…. masz tu przyjaciół, którym możesz opowiedzieć co boli i co cieszy… tak to właśnie działa, pod wpływem chwili siadamy i piszemy. a może po prostu założysz drugiego bloga i wtedy będzie i o życiu i o historii, z tego co wiem, to sporo osób tak ma….
      — pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  12. Alinko, piszesz bloga trzy lata. Ja od 10 października 2014 roku, czyli ponad półtora roku. Dlaczego zaczęłam publikować swoje teksty na blogu?
    Właściwie zawsze myślałam o napisaniu czegoś większego. Ale nie potrafię, niestety. Temat już mam od lat, tytuł też, nawet motto własne, ale umiejętności brak.
    Jak się zaczęła moja przygoda z pisałam? Już o tym wspominałam u siebie, może nie wszyscy znają, więc powtórzę w komentarzu pod Twoim wpisem Alinko.
    Podczas mojego pobytu u córki, w Helsinkach, siedziałyśmy w ,,Urszuli”, nad samym brzegiem Bałtyku, na kawie. Moje dwie córki i ja. Daleki horyzont, zachodzące słońce i szum morskich fal, nastroiły mnie refleksyjnie. Pomyślałam, chociaż nie jestem pewna, czy to ja powiedziałam, że mogłabym zamiast czekać na wenę twórczą, zacząć od małych form wypowiedzi. No i tak się zaczęło. Moja młodsza dziecina, pomysł od zaraz, jeszcze w Helsinkach, wprowadziła w fazę realizacji. Otworzyła stronę, wykonała wszystkie potrzebne prace, z zakresu technicznej strony projektu. Na następny dzień mogłam zamieścić pierwszy wpis. Początkowo moje wszystkie teksty, były czytane przez córki i one zamieszczały je ja blogu. Byłam pewna, że nie przejdzie, przez to sito, żaden błąd. Z czasem musiałam radzić sobie sama. Córki są bardzo zapracowane. Tak właśnie się wszystko zaczęło.
    Mało piszę o sobie, chyba tylko wtedy, kiedy chcę poruszyć ogólny problem, rozpatruję go na przykładzie własnych przeżyć, które znam najlepiej. Wtedy jestem najbardziej wiarygodna. O własnej rodzinie prawie wcale nie piszę. Takie jest życzenie moich bliskich: męża i dzieci.
    Twoje wpisy Alinko czytam zawsze. Są szczere, pięknie napisane, zawsze mówią o sprawach, które nas wszystkich interesują, są ważne. Miło i ciekawie jest u Ciebie.
    Pozdrawiam serdecznie Alinko:)

    Polubienie

  13. Każdy ma inny powód by pisać bloga. Przed kilkoma miesiącami zostałam zmuszona by przeprowadzić się w inne miejsce ponieważ zamykano blogi na interii. Trudno mi było zaakceptować to miejsce, brakowało kontaktów z ludźmi z interii. Teraz pomału odnajdujemy się, na co liczyłam.

    Polubienie

  14. Piękne te Twoje wiersze :)))
    Podziwiam Cię, odważyłaś się umieszczać swe wiersze w takim miejscu
    Czasem jak napiszę wiersz musi długo czekać zanim dojrzeję by podzielić się nim z innymi
    piszę do szuflady, ostatnio też wrzucam je na blog Clara Poezja

    A dziś mam prośbę. Podrzucisz mi przepis na jakieś ciasto z truskawkami? Uwielbiam truskawki i chętnie przepis wypróbuję

    Clara

    Polubienie

  15. Są tysiące powodów, dla których piszę blog.
    Dzięki pisaniu wyrzucam z siebie przykre emocje, a przyjmuję od komentujących pozytywne.
    Dzięki czytaniu komentarzy i innych blogów zdobywam dużą wiedzę teoretyczną i praktyczną.
    A tak w ogóle, to lubię wielu blogerów, mimo że znamy się tylko wirtualnie.
    Pozdrawiam:)

    Polubienie

  16. Ja swojego bloga zaczęłam pisać dawno temu. na początku trochę po to by zachęcić córkę do pisania, bo pomyślałam, że dla niej mogłoby to być formą terapii. Potem okazało się, ze piszą do mnie inni, co bardzo mnie zadziwiło. Mój blog to typowe „mydło i powidło’. Od pewnego czasu zastanawiam się czy pisać nadal, bo są tacy, którzy to moje pisanie mocno krytykują, praktycznie za wszystko. Ale zastanowiłam się czy warto przerywać coś co się lubi tylko dlatego, że ktoś ma radość z tego krytykanctwa. A piszę zawsze pod wpływem chwili.

    Polubienie

Dodaj komentarz